wtorek, 26 czerwca 2012

darmo na mieście

Co jest za darmo? Oprócz darmowych jadłodajni mamy także dla tych co lubią zdobywać jedzenie choćby minimalnym nakładem pracy, owoce.
Dziś wybrałam się na opuszczone ogródki działkowe, by oddać się kulturze zbieracko łowieckiej. Udało mi się upolować całkiem niezły deser: maliny, truskawki, poziomki a także płatki róży. Wszystko cudownie pachnące, dojrzałe i smaczne.
A minusy? Strach.. w końcu to tereny krzewiaste, bezludne, a zatem niebezpieczne...
Coś za coś....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz