wtorek, 4 grudnia 2012

tani alkohol czyli jabcok

Wczoraj natknęłam się na jabłuszka za 1,70/kg.
Dziś przerobiłam je na sok, wlałam do wyparzonego baniaka, zatkałam rurką i poczekam na wino :)
Po miesiącu, dwóch, jak przestanie bulgotać rurka (nie mogę zapomnieć o uzupełnianiu wody w rurce!) zleję winko do butelki.
Tak, to był przepis na tanie wino.
Przepis jest dobry, działa, a winko z poprzedniej "edycji" było ok, nie oślepłam :D
Po wylaniu z baniaka, odstało może z godzinkę, a potem poszło na "próbowanie".

ps. tak, prawidłowo, wino jest na "dzikich" drożdżach, nie trzeba nic dodawać do soku.

2 komentarze:

  1. Czekam na degustację :) A ładniejsza nazwa niż jabcok to owocowy napój alkoholowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, jeno musi skończyć bąbelkować w baniaczku :)

      Usuń