czyli mit o jego "ludzkim" pochodzeniu.
Nie wierzę ani w globalne ocieplenie spowodowane emisją CO2 ani w proekologiczne bajki o limitach ich emisji. Każdy, kto choć troszkę uważał na lekcjach geografii wie, że były globalne ocieplenia i oziębienia klimatu. Czasem był to naturalny proces ziemi jak zlodowacenie w czwartorzędzie lub "wypadek przy pracy" ziemi np w XVII-XVIII wieku - oziębienie spowodowane było ogromną erupcją wulkanu (czyli emisją zarówno CO2 jak i pyłów) - co ciekawe wulkan wybuchł na bodajże Pacyfiku, a pyły przesłoniły cały świat - wszędzie zapanowały anomalie pogodowe i głód.
Niżej materiał przedstawiający "szkodliwość" CO2 na rośliny.
Dla opornych przypomnę jeszcze, zanim obejrzą film, skąd bierze się węgiel:
Węgiel wydobywamy z wnętrza ziemi (odkrywkowo lub w kopalniach). Węgiel to pradawna roślina. Dawno, dawno temu w atmosferze (czyli w powietrzu) było bardzo dużo CO2 i rośliny rosły tak bujnie, że nie nadążały z rozkładem (czyli słynne "w proch się obrócisz"), tworzyły się warstwy pokładów z obumarłych roślin. Tych pokładów było tak wiele w tak krótkim czasie, że wkrótce okazało się, że są głęboko pod ziemią! Jak wiemy działa na nas siła grawitacji (dlatego chodzimy pionowo w stosunku do powierzchni kuli ziemi - tak ziemia jest kulą!). Siła grawitacji działała na pokłady martwych roślin oraz na warstwy które były nad nimi ściskając je tak silnie, że został z nich stworzony węgiel. A wiesz, że gdyby siła ucisku była jeszcze większa byłby diament??
Wracając do filmiku. To nie emisja CO2 powoduje globalne ocieplenie. To coś jest naturalnym procesem zachodzącym na ziemi od zawsze -dzięki niemu mamy węgiel. Nie daj sobie bzdur wciskać i kolejnego podatku (od głupoty rzecz jasna). Dzięki NATURALNEMU globalnemu ociepleniu jedzenia może starczyć dla wszystkich mieszkańców ziemi.
http://www.youtube.com/watch?v=itIXiT8-OpQ&feature=g-logo
Dla bardzo opornych nadmienię tylko, że emisja CO2 to coś zupełnie innego niż emisja pyłów i szkodliwych substancji chemicznych! Ocieplenie klimatu jest naturalnym procesem - wręcz powtarzają się te cykle zimno - ciepło od początku istnienia planety.
Dla bardziej oczytanych wyjaśnię tylko skąd tej zimy było -25 w Polsce. Otóż może ktoś jeszcze pamięta wybuch wulkanu na Islandii "o-nazwie-nie-do-wymówienia"?
Zaraz po wybuchu nawiedziła nas powódź. Lato nie było jakoś gorące a zima była potworna w lutym tego roku. To wszystko wina - uwaga! - emisji pyłów! Nie tylko, że Islandia wykorzystała swój limit CO2 na kilka wieków do przodu, to jeszcze ich wulkan zasłonił pyłami niebo. Nasze oko nie dostrzeże pyłu unoszącego się wysoko w atmosferze, ale to właśnie on odbija promieniowanie słoneczne. Ziemia nie nagrzewała się zbytnio w porach letnich, wychładzała, aż zrobiło się całkiem zimno. Mam nadzieję, że pyły opadną i w to lato nagrzeje się ziemia. Inaczej zamiast globalnego ocieplenia - będzie tak jak w XVII/XVIII wiek - globalne nagłe ochłodzenie i brak zbiorów - czyli głód.
Nie wierzę ani w globalne ocieplenie spowodowane emisją CO2 ani w proekologiczne bajki o limitach ich emisji. Każdy, kto choć troszkę uważał na lekcjach geografii wie, że były globalne ocieplenia i oziębienia klimatu. Czasem był to naturalny proces ziemi jak zlodowacenie w czwartorzędzie lub "wypadek przy pracy" ziemi np w XVII-XVIII wieku - oziębienie spowodowane było ogromną erupcją wulkanu (czyli emisją zarówno CO2 jak i pyłów) - co ciekawe wulkan wybuchł na bodajże Pacyfiku, a pyły przesłoniły cały świat - wszędzie zapanowały anomalie pogodowe i głód.
Niżej materiał przedstawiający "szkodliwość" CO2 na rośliny.
Dla opornych przypomnę jeszcze, zanim obejrzą film, skąd bierze się węgiel:
Węgiel wydobywamy z wnętrza ziemi (odkrywkowo lub w kopalniach). Węgiel to pradawna roślina. Dawno, dawno temu w atmosferze (czyli w powietrzu) było bardzo dużo CO2 i rośliny rosły tak bujnie, że nie nadążały z rozkładem (czyli słynne "w proch się obrócisz"), tworzyły się warstwy pokładów z obumarłych roślin. Tych pokładów było tak wiele w tak krótkim czasie, że wkrótce okazało się, że są głęboko pod ziemią! Jak wiemy działa na nas siła grawitacji (dlatego chodzimy pionowo w stosunku do powierzchni kuli ziemi - tak ziemia jest kulą!). Siła grawitacji działała na pokłady martwych roślin oraz na warstwy które były nad nimi ściskając je tak silnie, że został z nich stworzony węgiel. A wiesz, że gdyby siła ucisku była jeszcze większa byłby diament??
Wracając do filmiku. To nie emisja CO2 powoduje globalne ocieplenie. To coś jest naturalnym procesem zachodzącym na ziemi od zawsze -dzięki niemu mamy węgiel. Nie daj sobie bzdur wciskać i kolejnego podatku (od głupoty rzecz jasna). Dzięki NATURALNEMU globalnemu ociepleniu jedzenia może starczyć dla wszystkich mieszkańców ziemi.
http://www.youtube.com/watch?v=itIXiT8-OpQ&feature=g-logo
Dla bardzo opornych nadmienię tylko, że emisja CO2 to coś zupełnie innego niż emisja pyłów i szkodliwych substancji chemicznych! Ocieplenie klimatu jest naturalnym procesem - wręcz powtarzają się te cykle zimno - ciepło od początku istnienia planety.
Dla bardziej oczytanych wyjaśnię tylko skąd tej zimy było -25 w Polsce. Otóż może ktoś jeszcze pamięta wybuch wulkanu na Islandii "o-nazwie-nie-do-wymówienia"?
Zaraz po wybuchu nawiedziła nas powódź. Lato nie było jakoś gorące a zima była potworna w lutym tego roku. To wszystko wina - uwaga! - emisji pyłów! Nie tylko, że Islandia wykorzystała swój limit CO2 na kilka wieków do przodu, to jeszcze ich wulkan zasłonił pyłami niebo. Nasze oko nie dostrzeże pyłu unoszącego się wysoko w atmosferze, ale to właśnie on odbija promieniowanie słoneczne. Ziemia nie nagrzewała się zbytnio w porach letnich, wychładzała, aż zrobiło się całkiem zimno. Mam nadzieję, że pyły opadną i w to lato nagrzeje się ziemia. Inaczej zamiast globalnego ocieplenia - będzie tak jak w XVII/XVIII wiek - globalne nagłe ochłodzenie i brak zbiorów - czyli głód.